Ostatnimi czasem wygrałam się na kolację rocznicową do restauracji mieszczącej się w Hotelu Narvil w Serocku. Hotel ładny i nowoczesny. Restauracja Aruana w okresie letnim mieści się na patio, które na pierwszy rzut oka skojarzyło nam się z podwórkiem na osiedlu. Kuchnia w okresie letnim również mieści się na dworze, co jest ogromnym plusem.
❋❋❋
Na przystawkę zdecydowaliśmy się: ja na krewetki z grzanką, Rafał na zupę rybną z mleczkiem kokosowym, makaronem i krewetkami.Krewetki naprawdę pyszne, idealnie zrobione, całość dopełniał sok z cytryny. Grzanka dość nietypowa, według mniej bardziej by pasowała grzanka ze zwykłego chleba z ziołami i czosnkiem :) Całość ogólnie bardzo dobra.

❋❋❋
Danie główne: ja łosoś z pieczonymi warzywami, pieczonymi ziemniakami i masłem ziołowym. Rafał to samo tylko zamiast łososia wybrał kurczaka.
Łosoś idealnie usmażony, delikatny ale za mało doprawiony, właściwie w ogóle nie doprawiony. Pieczone marchewki świetne choć można by od nich odkroić końcówkę korzenia (tą już nitkowatą część na samym końcu), szparagi bardzo dobre. Najbardziej mi jednak smakowały pieczone ziemniaczki, bo tego nie da się zepsuć. Masło ziołowe idealnie się komponowało. Ogólnie dobre, ale kucharze mogliby sobie przypomnieć co to przyprawy.

❋❋❋
Deser: U mnie szarlotka z lodami, u Rafała domowe lody czekoladowe i truskawkowe.
Szarlotka jak dla mnie za słodka i trochę sztuczna. W smaku bardziej jak sklepowa niż domowa.
Dobra, ale bez rewelacji. Za to lody waniliowe u mnie i czekoladowe u Rafała świetne.
0 komentarze:
Prześlij komentarz