Fasolowe ciasto z chilli podane z jogurtem, karmelizowaną w syropie klonowym pomarańczą i domową granolą |
***
Z dzisiejszych projektów wynikło, że nie poszłam na żadną lekcję, bo nauczycielka od chemii pozwoliła nam iść do domu.
Spotkała mnie dzisiaj śmieszna, bynajmniej dla mnie sytuacja. Z koleżankami miałyśmy pójść do sąsiedniej szkoły po dzieci z podstawówki, niestety drzwi łączące były zamknięte, więc poszłyśmy na około. Wszystkie trzy byłyśmy ubrane w chemiczne stroje.
Okazało się że w czasie jak my szłyśmy na około uczniowie przeszli normalnym wejściem. Z dziewczynami wpadłyśmy w panikę i zaczęłyśmy biec do naszej szkoły (znowu na około, bo zamknęli przejście) wszyscy w oknach się na nas patrzyli. Wbiegłyśmy na hale, żeby było szybciej i omal nie przyprawiłyśmy o zawał kilka osób. W ten sposób zostałyśmy nazwane SZALONYMI CHEMICZKAMI.
Teraz pora na obiad, potem do krawcowej skrócić sukienkę i na siłownie :)
szalone chemiczki :D
OdpowiedzUsuńfasolowe ciasto wciąż jeszcze przede mną :)
ja z moją mamą je kochamy, najlepsze z pomarańczami lub dżemem wiśniowym <3
UsuńO Maja! Nie wiedziałam że masz takiego fajnego bloga :) Oczywiście obserwuję i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńCo do ciasta fasolowego to nigdy go jeszcze nie robiłam. Kocham fasolę, ale na słodko? Chyba brak mi odwagi ;)
Ja do ciebie często zaglądam :) Pyszne jest to ciasto i fasoli nie czuć nawet, moja mama jeszcze lubi dodawać kawałki pokruszonej czekolady i nasiona wanilii :)
UsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuń/Dziękuję :)
Usuńwszyscy chwalą to ciasto z fasoli, wiec chyba czas zrobic :D
OdpowiedzUsuńobowiązkowo ;)
Usuń