Sięgnęłam po tą książkę z myślą o pokonaniu barier na treningach, nauczeniu się bólu towarzyszącego na zawodach oraz nabraniu motywacji. Niestety skończyłam ją z trochę innymi refleksjami... 😭
Cała historia jest bardzo drastyczna i szokująca, jeśli nie jest przekoloryzowana to czapki z głów dla Niemeyer'a. Aczkolwiek nie wniosła do mojego życia więcej motywacji niż posiadałam przed przeczytaniem pierwszej strony. Jeśli jednak tobie pomaga świadomość, że inni wychodzą z większego życiowego syfu niż ten w którym ty aktualnie jesteś lub, że są ludzie którzy
mają gorzej- TO ŚMIAŁO CZYTAJ! 👍
Zagłębiając się w początek, miałam wrażenie, że czytam kalkę książki pt,,Najlepszy" tylko z innymi motywami i z bardziej ambitnym życiowo bohaterem.
Myślę, że powinnam wynieść z tej historii zapał i chęci pchane przekonaniem: ,,skoro inni po narkotykach dostają się na MŚ Ironmana to ja mogę... zrobić to, to i tamto". Niestety tak się jakoś nie stało. To co najbardziej zostało mi w pamięci to fragment opisujący zalety pobytu w więzieniu przekładające się na sporty wytrzymałościowe... stwierdzenie, że długotrwałe dawanie sobie here w żyłę pomaga w późniejszym czasie znieść ból na zawodach.. bo w końcu całe życie narkomana to ból...
I jak tu ktoś kto nigdy nie był w więzieniu, a z igłą miał do czynienia tylko przy pobieraniu krwi ma się odnaleźć w tej historii?
Możliwe, ze ktoś kto jest na dnie i ma więcej wyobraźni niż ja zaczerpnie z tej książki niczym ze studni jakiś sens życia, ale ja liczyłam na coś innego.
Rzucenie narkotyków, pozbycie się otyłości, rozpoczęcie przygody ze sportem i wpadnięcie w niezdrową obsesje polegającą na niszczeniu siebie, skrajnym przetrenowaniu, bo skoro nie mogę czuć bólu i głodu heroinowego to będę czuć ból na treningach i głód ambicji.
Oczywiście bardzo szanuję ludzi którzy wychodzą z nałogu, ale nie jestem za poklaskiwaniem wpadania z jednej obsesji w drugą.. Może dlatego nie zachwyciła mnie ta książka... bo to głupota z otyłego kanapowca w rok przygotować się do Ironmana i nawet gdyby tak zrobił ktoś naprawdę mi bliski to jedyne czego bym pogratulowała to głupoty. 😊
Osobiście książki nie polecam, chyba że bierzesz heroinę i właśnie nie masz co robić w więzieniu 😊
Odradzam kupowania jej NAD WYRAZ AMBITNYM (cecha negatywna) i osobą nie posiadającym zdrowego rozsądku.😒
Do luźnego przeczytania jak nie masz co ze sobą zrobić- może być 😊
0 komentarze:
Prześlij komentarz